Powracamy do początku nawy głównej, mijając barokowe konfesjonały, dębowe współczesne ławki, skręcamy w prawo zatrzymując się przed drugą kaplicą Matki Boskiej Różańcowej.
W przeszłości posiadała wezwanie Św. Walentego, a w 1874 r. z inicjatywy ks. M. Bulińskiego postanowiono oddawać w niej szczególną cześć Matce Boskiej Różańcowej. Zachwyca jednolita secesyjna dekoracja wnętrza, którą wykonano w okresie prac restauracyjnych z lat 1907 1910 r., a jej autorem był artysta krakowski Karol Frycz.
Od nawy kaplicę oddziela wyjątkowo piękna kuta krata z datą wykonania 1910 i nazwiskiem wykonawcy (Wierzchowski).
Zarówno polichromia ścian jak i secesyjne witraże podkreślają uwielbienie Maryń, a symbole, napisy i Aniołowie wychwalają jej cnoty. Wszystko to jest oprawą dla ołtarza w którym centralne miejsce zajmuje cudowny obraz Matki Boskiej Różańcowej z I połowy XVII wieku, malowany na lnianym płótnie. Ołtarz wzbogacają kolorowe mozaiki i korynckie kolumny. Tajemnicą kaplicy jest mała nisza z gotyckim łukiem znajdująca się za ołtarzem w której w 1673 roku znaleziono dwie zamurowane czaszki ludzkie.
Kaplica Męczenników
Niedoścignionym pierwowzorem tej i wielu innych kaplic z tego okresu była “perła renesansu polskiego” Kaplica Zygmuntowska na Wawelu. Wnętrze i kopułę zdobi dekoracja stiukowa wykonana w 1642 roku dzięki hojności syna fundatora Jacka Szemberka. Późnobarokowy ołtarz główny z początku XVIII wieku mieści obraz z przedstawieniem męczeńskiej śmierci dominikanów w 1260 roku.
Jedna z legend podaje, że w dzień śmierci zakonników miało miejsce tajemnicze zdarzenie. Oto jeden z nowicjuszy odczytywał jak co dzień imiona chrześcijan zamordowanych w tym dniu przez pogan, gdy w księdze ukazały się nagle złote litery zapowiadające męczeństwo. Po chwili zniknęły, a tatarscy wojownicy spełnili przepowiednię. Scenę ich okrutnej śmierci przedstawia także iluzjonistyczne malowidło ścienne na południowej ścianie kaplicy, a w łuku arkady wejściowej zapisano na podstawie tradycji zakonnej imiona 49 zabitych braci. FOTO sps braci Od północy autor polichromii dominikanin Jaskólski z Korczyna utrwalił dramatyczną chwilę śmierci ks. Augustyna Rogali, który w 1657 roku został zabity z rąk Kozaków.
Kaplica św. Jacka
Na końcu nawy oszklona krata prowadzi do kaplicy św. Jacka, którą tradycja wiąże z miejscem pobytu w klasztorze założyciela zgromadzeń dominikańskich w Polsce. Badania jednoznacznie dowiodły jednak, że skrzydło Kaplica św. Jacka zachodnie, którego częścią jest kaplica nie było pierwotnie nie planowane i powstało najprawdopodobniej dopiero w końcu XIV wieku. Około 1634 roku fragment tego skrzydła przekształcono na kaplicę i nadano jej imię świętego.
Ściany ozdabiają liczne obrazy, wśród których zwraca uwagę, zawieszone nad skromnym ołtarzem przedstawienie św. Jacka w chwili gdy objawia mu się Matka Boska z Dzieciątkiem. Obraz namalowano w 1673 roku i jest wierną kopią późnogotyckiego dzieła, które przechowywane jest w rodzinnej miejscowości św. Jacka Odrowążu (na trasie Skarżysko-Kamienna Końskie).
Według opowieści starszych mieszkańców Sandomierza pod posadzką kaplicy ukryto przed Niemcami w czasie II wojny światowej część bogatych zbiorów muzealnych, które przetrwały ciężkie chwile okupacji.